Pułapki weganizmu – kiedy dieta staje się ideologią

Rozwój nowych technologii, a przede wszystkim dostępność kanałów komunikacji, poprzez które każdy może pokazywać lub propagować dowolny styl życia, sprawiły, że wiele idei zaczęliśmy traktować, jako swoje własne. Tym, co wzbudza niepokój nie jest samo propagowanie konkretnego lifestylu. Czerwona lampka zapala się w momencie, gdy idea zostaje wypaczona i staje się ideologią – głuchą na argumenty i zamkniętą na dowody. Wystarczy, że popularny youtuber opowie, że picie octu jest zdrowe, a surowe warzywa i owoce to jedyny sposób na wyleczenie raka, by część społeczeństwa zaczęła stosować ,,cudowne” metody i wierzyć we wszystko, co powie internetowy guru. Z tego artykułu dowiesz się, jak rozpoznać współczesne ideologie i jak nie stać się narzędziem dla sprzedawców niebezpiecznych dla zdrowia, a nawet życia, ideologii.

Podstępna Big Pharma – ja Cię uleczę

Wielu internetowych guru działa poprzez zastraszanie. Wszystkie sekty, które istniały w latach 80tych i 90tych bazowały na strachu – przed potępieniem, ogniem piekielnym, demonami, końcem świata. Zrób to i to, a będziesz zbawiony – mówił każdy przywódca, w tym guru sekty Niebo namawiając do zbiorowego samobójstwa. ,,Ja odkrywam prawdę, zobacz jacy oni są źli ” – te i podobne manipulacje są również charakterystyczne dla współczesnych internetowych kaznodziei od diet. Bezczelnie wykorzystują oni brak zaufania społeczeństwa do medycyny akademickiej, twierdząc, że lekarze chcą Cię zabić, otruć, zarobić na Tobie. Oczywistym jest fakt, że o ile można wątpić w skuteczność niektórych leków, czy działalność poszczególnych medyków, o tyle dzięki medycynie możliwe jest ratowanie życia ludzkiego, o czym nikomu nie trzeba mówić. Zasada, która mówi: stwórz problem, a następnie podsuń rozwiązanie i zarabiaj, została przez wegan nieco zmodyfikowana. Osoba propagującą niedoborową monodietę wykorzystuje zastałą nieufność do medycyny i daje alternatywę – jedz same warzywa, albo tylko owoce, pij ocet i rób lewatywę – to autentyczne porady osoby podającej się za dietetyka, a sprzedającej wolnoobrotowe wyciskarki do soków i suplementy…

Wszystkie niewygodne pytania i fakty usuniemy – manipulacja danymi

Weganizm w obecnej formie nosi znamiona sekty. Kanały osób, które propagują taki styl odżywiania, są przez nie same, ściśle kontrolowane. Prawda jest zastępowana pół prawdą i kłamstwem, niewygodne pytania i niepochlebne komentarze się usuwa, nazywając hejtem. Jako dobry przykład można pokazać też fora dyskusyjne dla wegan. Użytkownik forum, która przyzna publicznie, że dieta wegańska, którą stosował, wyrządziła mu szkody, na przykład doprowadziła do nieszczelności jelit czy anemii, jest atakowany przez innych dyskutantów serwisu dla wegan. Najczęstszym zarzutem pod adresem tej osoby jest – na pewno robiłeś to źle, to Twoja wina.

Osoba, która śmie przedstawić fakty w ten sposób, czyli podważyć skuteczność diety, jest blokowana i usuwana z forum. Dopuszczalne są tylko zachwyty i pozytywne komentarze.

Nowy członek społeczności wege nie ma więc szans na dotarcie do negatywnych wypowiedzi – wchodzi na forum lub wege kanał na youtube i widzi same zachwyty nad dietą. Suplementy na diecie wege to kolejny, pomijany temat przez niektórych, szczególnie skrajnych wegan – z forum nie dowiesz się, jak ważna jest suplementacja tranem, witaminą D3, czy witaminą B12. Takie zakłamanie rzeczywistości w razie niepowodzenia z wegańskim sposobem żywienia prowadzi często do wniosku – coś ze mną nie tak, wszyscy czują się tak wspaniale na diecie roślinnej, tylko nie ja. Ta zakłamana rzeczywistość, prowadzi do kolejnego kłamstwa – osoba, która nie czuje się dobrze na diecie wegańskiej, zaczyna kłamać, bojąc się przyznać do złego samopoczucia w obawie przed wykluczeniem ze środowiska.

Co z witaminą B12? Suplementy na diecie wege

Wielu wegan musi przyjmować suplementy diety. Witamina B12, która występuje jedynie w produktach odzwierzęcych jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu. Aby przybliżyć nieco jej udział w regulowaniu ważnych procesów, należy przede wszystkim wspomnieć, że odpowiada ona za dobry nastrój i inteligencję. Przygnębienie, senność i depresja, a także obniżona koncentracja i brak energii, to tylko niektóre ze skutków ubocznych niedoboru witaminy B12. Weganie nie uznają takich argumentów. Część z nich wręcz twierdzi, że witamina B12 nie jest potrzebna ludziom, a wszystkie składniki odżywcze znajdują się w roślinach. B12 to nie jedyna pięta achillesowa diety wege. Podobnie rzecz ma się z kolagenem. Weganie lub frutarianie mają cechy charakterystyczne dla osób niedożywionych – zapadnięte oczodoły, sucha skóra, zaczerwienienie twarzy w okolicach nosa i ust. Inna grupa wegan, zaczyna natomiast tyć – pojawia się otyłość brzuszna i nalana twarz o papierowej barwie. Powodem tego stanu rzeczy jest duża podaż cukrów, szczególnie na diecie frutariańskiej. Weganie powinni przyjmować suplementy diety, ale pojawia się wówczas pytanie – czy dieta, która nie może obyć się bez suplementów na pewno jest najlepszym sposobem odżywiania?

Biedne zwierzątka – holokaust XXI wieku

Świadomość tego, w jaki sposób zwierzęta hodowlane są przetrzymywane, czy poddawane ubojowi, sprawia, że wiele osób czuje wewnętrzny sprzeciw odnośnie takich praktyk. Rozwiązaniem problemów masowej hodowli może być hodowla zrównoważona, w której warunki uboju i samej hodowli są bardziej przyjazne. Weganie pod przykrywką troski o zwierzęta, poprawiają własne mniemanie o sobie – jestem taki empatyczny, świadomy i dobry, nie to, co ci padlinożercy. Niestety, wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, że krowa odżywia się kiszonkami traw, młótem browarnianym, wysłodkami, czy paszami treściwymi jak soja, a co za tym idzie uprawa pod te pasze nie jest wymagająca, zaś młóto browarniane uzyskuje się z odpadu piwa pils. Niemożliwym jest, aby przekształcić takie setki hektarów upraw pod paszę w wymagające pola uprawne pomidorów, ogórków czy sałaty i zrobić to w sposób ekologiczny, bez żadnych sztucznych nawozów, realizując tym samym zapotrzebowanie na kalorie i składniki odżywcze dla całego wege społeczeństwa.

Utopia charakterystyczna dla świata wege nie pokazuje też rozwiązania w momencie zakazu uboju. Jeśli zakażemy uboju, co wówczas stanie się ze zwierzętami, które trzeba wykarmić? Inne pytanie, które pokazuje bezsens wege ideologii opartej o fałszywą empatię to – czy jeśli zwierzętom wyrządza się tak wielką krzywdę na miarę holokaustu, a w książeczkach dla dzieci wegańskich pod obrazkiem krowy widnieje napis – „I’m a person”, czyli „jestem osobą” – czy wobec tego faktu nie należy uwolnić tych zwierząt natychmiast? A może weganom nie zależy wcale na życiu zwierząt, ale na własnym ego i polepszeniu wyłącznie swojego samopoczucia kosztem zwierząt i udawanej troski? Trzeba być kimś – może weganinem? To gotowe rozwiązanie na pustkę, przebyte traumy i problemy – zostań weganinem, a będziesz kimś lepszym. A jeśli już mowa o krowach, które jedzą soję, zastanówmy się dlaczego soja to najgorszy wybór dla człowieka?

Soja – święty składnik wegańskich kotletów

Soja zawiera dużo izoflawonów, które jako związki biologicznie czynne, w organizmie człowieka przekształcają się w fitoestrogeny i mogą aktywować receptory estrogenu. Tym samym soja może prowadzić do bezpłodności i zaburzać gospodarkę hormonalną. Oprócz tego duże spożycie soi może zwiększyć ryzyko raka piersi, zaburzać rozwój narządów płciowych u chłopców w wieku prenatalnym, prowadzić do zaburzeń funkcjonowania tarczycy oraz wielu innych dysfunkcji.

Po czym poznasz ideologię – czy weganizm jest niebezpieczny?

Guru, który podaje się za dietetyka na YouTube propagował ścisły 7 dniowy post. Pod filmami publikowanymi 3 razy dziennie, pojawiały się komentarze osób stosujących głodówkę, które skarżyły się na bóle nerek, wątroby, zawroty głowy, apatię, brak sił, a nawet krwawienie z odbytu po zastosowaniu zalecanej przez samego guru lewatywy.

Mimo tak wyraźnych sygnałów od widzów, nadal doradzał on głodówkę obcym ludziom, o których stanie zdrowia nic nie wiedział. Weganizm, w takim wydaniu jest bardzo niebezpieczny i może doprowadzić nawet do śmierci, za którą to internetowy guru nie weźmie odpowiedzialności. Taka wersja weganizmu to typowy przykład skrajnej ideologii, gdzie pomimo widocznych symptomów szkodliwości nadal propaguje się działania jawnie wyniszczające organizm, które według osoby prowadzącej kanał mają ,,odmłodzić, oczyścić i wyleczyć z chorób“.

Idea a ideologia

Idea, która zakłada szacunek dla zwierząt jest ideą szczytną. Wypaczenie jej prowadzi do tragedii. Karykaturalny obraz weganina, który neguje dowody i fakty, sam nie potrafiąc udokumentować tego, że dieta wege jest najlepsza dla zdrowia, to obraz współczesnej sekty wegańskiej. Na koniec należy jeszcze wspomnieć, że zarówno dieta wege, jak i każda inna może stać się ideologią. Dieta ketogeniczna lub dieta carnivora również ma przesłanki ku temu, aby zostać zideologizowana. Dlatego zanim wpadniemy w sidła jakiejkolwiek sekty, uczmy się zadawać pytania i poszukiwać rozwiązań, które są skuteczne. Odrzućmy emocjonalne pobudki, tak aby oddzielić się psychicznie od manipulacji i nie ulegać wpływom żadnej, nawet najbardziej polukrowanej idei, ale patrzeć na efekty diety. Nauczmy się też podważać święte prawdy internetowych guru, gdy próbują oni zniekształcać rzeczywistość. W ten sposób to idea będzie służyła nam. My zaś nie będziemy mieli potrzeby wypierania prawdy o swoim stanie zdrowia, tylko po to, by ratować złudzenia w imię zgubnej ideologii.

About The Author