Zdrowe nawyki, które poprawią jakość Twojego snu

Zdecydowana większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak ważny dla codziennego funkcjonowania jest dobry, pozwalający organizmowi na pełną regenerację sen. Odsetek osób, które faktycznie starają się zadbać o jakość swojego snu jest już jednak drastycznie mniejszy i nie dzieje się tak wcale ze względu na to, że ludzie umyślnie nie śpią tak dobrze, jak mogliby spać. Współczesna technologia i szkodliwe nawyki, które musimy wprowadzać ze względu na bardzo szybkie tempo życia, bardzo często szkodzą nam w sposób, którego nawet nie jesteśmy do końca świadomi. Właśnie z tego względu ważne jest pozyskanie podstawowej wiedzy na temat tego, co możemy zrobić, żeby spać znacznie lepiej niż śpimy obecnie. Warto nadmienić, że długotrwałe lekceważenie problemów ze snem może spowodować w nas bardzo poważne szkody na czele z przewlekłym poczuciem zmęczenia, mocnymi spadkami samopoczucia czy nawet depresją. Co możemy zrobić, żeby zacząć spać znacznie lepiej i cieszyć się większą ilością energii na co dzień?

Wieczór w świetle smartfonów

Bardzo wiele osób wykształciło sobie interesujący nawyk: mianowicie, kiedy już kładą się spać i leżą przykryci kołderką, nie potrafią sobie odmówić jeszcze jednej sesji w internecie za pośrednictwem telefonu. Sprawdzają przez kilkanaście minut najświeższe wiadomości, czasami sesja ta wydłuża się do sześćdziesięciu minut i ostatecznie kładą się dopiero wtedy, gdy są naprawdę wykończeni, co wcale nie determinuje tego, że zasną szybko i bezproblemowo, bo może być dokładnie odwrotnie. Ten prosty i, zdawałoby się, niegroźny nawyk jest tak naprawdę wyjątkowo niszczący dla naszego samopoczucia. Aby zrozumieć, dlaczego tak jest, należy zrozumieć rolę światła słonecznego w naszym życiu, a także odróżnić naturalne światło słoneczne od światła sztucznego.

Rola światła dziennego a złe skutki światła sztucznego wieczorową porą

Nasz cykl biologiczny jest ściśle związany z codzienną podróżą słońca przez nieboskłon – kiedy słońce wschodzi, budzimy się do życia, pracujemy w jego świetle i wypoczywamy, a kładziemy się spać wraz z zachodem słońca. To jest sprawnie działający mechanizm, który jednak można bardzo łatwo i nieświadomie zaburzyć. Nasz organizm nie jest w stanie odróżnić światła naturalnego od sztucznego i z tego powodu bijące nam w twarz światło smartfona traktuje tak, jakby to było światło słoneczne. W ciągu dnia nie ma w tym nic złego, ale późnym wieczorem czy nocą, kiedy oświetlamy twarz w ten sposób, nasz organizm zaczyna otrzymywać całkowicie sprzeczne sygnały: całym sobą czuje, że jest noc, ale jednak jest oświetlany przez jakieś światło, co prowadzi go do wniosku, że należy wykrzesać jakieś siły, żeby stawić czoła takiemu dniu, który jest ewidentnie za długi. Oszukiwanie organizmu w ten sposób pcha nas w bezsenność, a także sidła skrajnego wyczerpania i kłopotów z zaśnięciem: im więcej światła sztucznego przed snem, tym większe poczucie, że kiedy już ułożymy głowę na poduszce i zamkniemy oczy, to kategorycznie nie wolno jest nam zasnąć, bo przecież dzień nadal trwa i mamy obowiązki.

Szczęśliwie, nawyk tego typu jest bardzo łatwy do opanowania: wystarczy, że zadbamy o to, by na trzydzieści minut przed snem wyłączyć wszelkie urządzenia elektroniczne i wykorzystamy ten czas na to, żeby przewietrzyć pokój, pościelić łóżko lub zwyczajnie wyciszyć się i pomedytować. Taki nawyk zaowocuje tym, że znacznie łatwiej będzie nam zasnąć.

Śpisz tak, jak jesz

Zrozumienie korelacji pomiędzy racjonalną dietą, a snem jako procesem regeneracji organizmu jest niezbędne do tego, żeby spać lepiej i efektywniej. W tym przypadku nawyki również potrafią być bardzo prozaiczne i z pozoru zupełnie nieszkodliwe: ot, przykładowo, część z nas lubi zjeść coś tuż przed snem. Jedzenie jest czynnością, z którą nierozerwalnie związany jest proces trawienia, którego w większości przypadków nie odczuwamy.

Można ten proces bardzo łatwo sobie wyobrazić: wystarczy, że przypomnimy sobie ostatni raz, kiedy zjedliśmy coś naprawdę ciężkostrawnego, posiłek duży i obfity w kalorie. Z pewnością pamiętamy wyraźnie to poczucie wielkiej ospałości, które wtedy odczuwaliśmy. Takie poczucie bierze się z tego, że organizm musi bardzo intensywnie pracować nad strawieniem posiłku i wpływa na nasze samopoczucie, by zachęcić nas do odpoczynku i jak najmniejszej aktywności, by większość swoich sił móc przeznaczyć na procesy trawienne.

Jedzenie przed snem to błąd

Łatwo więc wyobrazić sobie, co się dzieje z naszym organizmem, kiedy postanowimy zjeść obfity posiłek na moment przed snem. Trawienie najczęściej nie wpływa na sam proces naszego zasypiania, ale drastycznie pogarsza jakość naszego snu. Sen, jako proces pełnej regeneracji sił organizmu, zostaje niejako wypaczony i sprowadzony do zadania utrzymania naszego ciała w bezruchu, podczas gdy wewnątrz zachodzą procesy trawienne. Ciężkie posiłki potrafią się trawić nawet kilka godzin, więc ostatecznie po dziewięciogodzinnym śnie będziemy się czuć, jakbyśmy przespali trzy godziny lub cztery i pół. Takiego losu łatwo jest oczywiście uniknąć: wystarczy, że postaramy się jeść ostatni posiłek na dwie-trzy godziny przed snem, nie trzymając się tego czasu sztywno, lecz uzależniając go od tego, co konkretnie zjedliśmy na kolację.

Owsianka będzie trawić się co najmniej dwie godziny, ale już kanapki z białym chlebem to kwestia co najmniej trzech. Warto jest zapoznać się z tą wiedzą, żeby móc skomponować sobie wieczorny posiłek z takich produktów, które strawią się szybko i umożliwią nam komfortowy, bardzo efektywny sen. Zmianę nawyku odczujemy bardzo wyraźnie i najpewniej dopiero wtedy przekonamy się, jak zbawienny i regenerujący potrafi być ośmiogodzinny sen, jeśli nie naruszamy go procesami trawiennymi.

Rola odpowiedniego nawodnienia

Woda jest paliwem dla naszego organizmu i to dzięki niej jesteśmy w stanie myśleć w sposób przejrzysty i logiczny: im bardziej jesteśmy odwodnieni, tym większy problem będzie nam sprawiało myślenie i poprawne funkcjonowanie, ponieważ bez wody do naszego mózgu nie jest dostarczana odpowiednia ilość tlenu. Z tego względu ważne jest picie dwóch litrów wody w ciągu dnia, ale równie istotne jest wypicie szklanki wody na moment przez zaśnięciem. Wiele osób uznaje ten pomysł za nonsensowny, zakładając, że pęcherz wybudzi ich w ciągu nocy. Należy jednak mieć z tyłu głowy fakt, że woda usprawnia proces myślowy w naszym mózgu, niekoniecznie pobudzając go do aktywności. Dzięki odpowiedniemu nawodnieniu sprawimy zatem, że myśleć będzie nam się po prostu swobodniej, będziemy się mniej emocjonować i łatwiej odpłyniemy w objęcia Morfeusza. Warto nadmienić, że z tego samego względu dobrze jest wypić szklankę wody od razu po obudzeniu, bo to będzie dla naszego organizmu prawdziwy zastrzyk energii.

Nawyki na wyciągnięcie ręki

Wymieniliśmy sobie zaledwie kilka nawyków, które bez cienia wątpliwości potrafią być zbawienne dla jakości naszego snu. Wyciszenie przed snem, ostatni posiłek kilka godzin przed zaśnięciem i odpowiednie nawodnienie sprawią, że przestaniemy mieć kłopoty z zasypianiem, a i zregenerujemy się znacznie lepiej. Te nawyki nie będą wielkim wyrzeczeniem z naszej strony, więc zdecydowanie warto jest rozważyć ich wprowadzenie, by funkcjonować sprawniej.

About The Author